Deskowanie.
Opinie sa rozne, zdania podzielone, my jednak zdecydowalismy sie na pelne deskowanie dachu.Ogolnie wydatek nie jest duzy, 4m drzewa , jedno popoludnie, no gora dwa.Stabilniejszy dach, efekt?-zaczynam sie zastanawiac czy klasc dachowke czy tez tak zostawic.Jako milosniczka drzewa w kazdej postaci i w ogole wszystkiego co naturalne , najchetniej zatrzymalabym sobie taki obrazek.Niestety perspektywa czasu, mokre sciany, hodowla pieczarek we wlasnych 4katach, rozwiala szybko moje plany.I tak tez, Oliwka dnia 25 sierpnia otrzymala niepelny daszek nad glowa.Przyznam , ze strasznie , ale to strasznie buzia sie smieje gdy sa widoczne takie efekty.No ale zeby nie bylo pieknie i slodko jak w bajkach, sa tez minusy.Tutaj prosba o rade.Nie podoba nam sie daszek nad wejsciem.Wygladem przypomina " pipidowke", tak wlasnie tak"pipidowke".Teraz siedzimy i zastanawiamy sie jak to ugryzc.??????????????????Wszelkie opinie mile widziane, nawet te z kosmosu bedziemy rozwazac.Teraz serdecznie pozdrawiam i oczywiscie uzupelniam swoja galerie zdjec.Bye.
Tutaj po wielkich porzadkach:)) Widze , ze cale dwa tygodnie spedze na sprzataniu tego balaganu.
Zblizenie na daszek....cos nam tutaj nie gra.
Nasz salon...achh :)))
Kuchnia.
Klatka schodowa.
Widok na pieterko..
To by bylo na tyle.Niebawem ekipa zaczyna dzialac ze sciankami dzialowymi na pieterku, do tego dojda kominy no i oczywiscie dachowka.Ojjj co to bedzie za urlop!!Pozdrawiam Wszystkich Blogowiczow.